Po tym doznaniu żaden peeling ze sklepowej półki nie będzie wart nawet zawieszenia na nim wzroku.
Co należy zrobić? Przede wszystkim sparzyć sobie kawę. Sposób jej przyrządzenia jest nieistotny. Gdy już skończymy delektować się jej smakiem, możemy przystąpić do dalszej części przepisu. Przełożyć fusy z sitka ekspresu do dowolnego naczynka. Zalać oliwą z oliwek lub inną, wybraną oliwą.
Gotowe!
Peeling najlepiej wykonać w wannie lub pod prysznicem. Efektem ubocznym, oprócz oszałamiającej skóry, jest tłusta powierzchnia łazienkowa.
Spłukać wodą, nie zmywać mydłem. Pozwolić skórze wyschnąć na powietrzu, ewentualnie zebrać nadmiar oliwy ręcznikiem papierowym.
Niepodważalny hit!
Też polecam:)i fakt jedyny minus to to, że trzeba uprzątnąć wannę:) Ale efekt jest świetny.
OdpowiedzUsuńprawda, prawda? :)
OdpowiedzUsuńCiekawe!! musze sprobowac
OdpowiedzUsuńPolecam dodać nieco cynamonu dla wzbogacenia zapachu - ja uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, dzięki :)
UsuńO i ja się dopiszę, słoik z tym peelingiem stoi u mnie w łazience. Tez jakieś tam dodatki dodaję ale sama kawa jest rewelacyjna:D
OdpowiedzUsuńJa dodałam kiedyś oliwkę dla dzieci, cynamon - potwierdzam, i cukier waniliowy.
Kosmetyk lepszy niż sklepowe:)
też tak myslę :) tylko trochę mycia prysznica/wanny potem ;)
Usuńja preferuję z kawą "surową", mieloną ale nie parzoną :) i cynamonem i drobinami cukru, a w wersji rozpieszczeniowej i nieco mniej brudzącej - z balsamem Babydream do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńBoski jest! i ten zapach cynamonowej latte...
spróbuję, sprawdzę :)
Usuń