Stąd chęć odmiany.
Jedliśmy kiedyś ten chleb na indonezyjskim przyjęciu. Upiekła go znajoma, zasmakował nam bardzo. Patrząc na przepis, dochodzę do wniosku, że to w zasadzie ciasto bananowe. Chleb jest pulchny, smaczny, doskonały z masłem. Dla mnie za słodki, więc będę w przyszłości starała się znaleźć lepszy substytut dla cukru lub znacznie zmniejszyć jego ilość. W ogóle pozwoliłam sobie na tak mocno pocukrzoną ekstrawagancję w drodze wyjątku. Kwiat ma podawane jedzenie w wersji naturalnej, niesłodzonej i bardzo to sobie chwali :-)
Nie jest to najszybszy przepis, ale mimo wszystko nie zaliczyłabym go do czaso- ani pracochłonnych.
Polecam!
Przepis na dwa bochenki
(moje keksówki są bardzo długie, wyszły mi zatem dwa dość płaskie, ale duże chlebki)
Składniki
- filiżanka miękkiego masła lub margaryny (wybierać masło!) :-)
- 2 filiżanki cukru
- 4 jajka
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki sody (użyłam prochu, dał radę)
- 4 filiżanki mąki
- 6 dużych, dojrzałych bananów (dających się rozdusić widelcem)
- 1 filiżanka drobno posiekanych orzechów pekan (opcjonalnie)
- aromat waniliowy (opcjonalnie)
Sposób przygotowania
Utrzeć cukier z masłem. Dodać jajko, po jednym, ucierać dokładnie po dodaniu każdego z nich. Zmieszać suche składniki, a następnie dodać do utartej wcześniej masy. Dodać papkę z bananów, aromat waniliowy, orzeszki.
Ciasto przelać do dwóch dobrze nasmarowanych tłuszczem foremek. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 165 stopni Celsjusza. Piec godzinę i 15 minut lub do czasu, gdy drewniany patyczek włożony w ciasto będzie suchy po wyjęciu.
Bon apetit!
O masz, tu po polsku, a ja się produkuję na innym bloguw języku mi nieojczystym, aczkolwiek kochanym na tyle, ze nawet dyplom w nim zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńChleb: spróbuj zrobić gęstszy i uformować bochenek. Zaszelej - nasyp więcej pszennej typ 650 albo 500, a co, kązdemu wolno szaleć raz na jakiś czas. Wyrośnie pufiasty że ho-ho. Dla ukojenia sumienia dosyp siemienia lnianego albo oliwek i cebuli :)
A za przepis na bananowy chleb sęk ju, Luby mnie jeszcze od przedciąży prosi, żebym mu taki upiekła :)
Chlebek bananowy rodem z Indonezji. Ponoc bardzo lubuja sie tam w slodkosciach, ten dla mnie, wielbicielki gorzkiej kawy jest zbyt "ciastowy".
OdpowiedzUsuńCo do chleba zwyklego, to moj tok myslenia byl dokladnie taki sam :) wrzucam roznych rzeczy, maka biala, lecz zainteresowanie nikle. I zakwas chyba czas zmienic, bo gabka mi wychodzi. Jak nigdy.
Napisz, jak Ci bananowiec wyszedl i smakowal, gdy juz Lubemu upieczesz. Pozdrawiam!